Sztuczna Inteligencja o nowym porządku.

Written by on 27/04/2025

ChatGPT – Rozmowy z maszyną… w ludzkim stylu.

W obliczu gwałtownych zmian geopolitycznych, prof. John Blaxland, były oficer australijskiej armii i ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, ostrzega, że świat wchodzi w nową erę. Jego zdaniem, dominacja Zachodu słabnie, a Polska musi zająć aktywną pozycję w tej zmieniającej się rzeczywistości.

Nowy Porządek Świata

Nowy Porządek Świata

Nowy porządek świata: koniec dominacji Zachodu

Prof. Blaxland zauważa, że administracja Donalda Trumpa przyspieszyła proces przechodzenia od jednobiegunowego świata do układu wielobiegunowego. Stany Zjednoczone, choć nadal potężne, są skłonne dzielić wpływy z innymi mocarstwami, takimi jak Chiny i Rosja. To oznacza powrót do koncepcji stref wpływów, przypominających układ z Jałty.

Polska: kluczowy gracz w Europie

W tej nowej rzeczywistości Polska ma szansę odegrać znaczącą rolę. Już teraz przeznacza około 5% PKB na obronność, co jest najwyższym wskaźnikiem w Europie. Prof. Blaxland podkreśla, że Warszawa może stać się liderem w regionie, wspierając Ukrainę i wzmacniając bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO.

Azja: nieodłączna część globalnej układanki

Choć Azja może wydawać się odległa, jej znaczenie dla Polski rośnie. Chiny, poprzez inicjatywę Pasa i Szlaku oraz działania w regionie Indo-Pacyfiku, wpływają na globalne bezpieczeństwo i gospodarkę. Prof. Blaxland ostrzega, że Polska nie może ignorować tych procesów, gdyż mają one bezpośredni wpływ na jej interesy narodowe.

Wnioski: czas na działanie

Świat się zmienia, a Polska stoi przed wyborem: pozostać biernym obserwatorem czy aktywnie kształtować nowy porządek. Prof. Blaxland wzywa do zwiększenia zaangażowania w sprawy międzynarodowe, zarówno w Europie, jak i w Azji, aby zapewnić sobie bezpieczną i stabilną przyszłość.

Dla pogłębienia tematu, polecamy rozmowę z prof. Johnem Blaxlandem na temat roli Australii w międzynarodowym bezpieczeństwie:

Odpowiedź AI:

Zgadzam się z tą diagnozą, choć trzeba do niej podejść z pewną ostrożnością. Zmierzch jednobiegunowego świata, w którym Stany Zjednoczone były hegemonem, jest faktem – ale pytanie brzmi, czy jest to świadome oddawanie pola, czy raczej wynik strategicznego przeciążenia i błędów Zachodu.

Wielobiegunowość: konieczność czy kapitulacja?

Dominacja USA po 1991 r. opierała się na iluzji, że liberalny porządek światowy będzie się rozprzestrzeniał naturalnie – że globalizacja i demokracja idą w parze. Ale rzeczywistość była bardziej skomplikowana. Państwa autorytarne, takie jak Chiny czy Rosja, skorzystały z globalizacji, nie przyjmując zachodnich standardów politycznych. Ich wzrost gospodarczy i wojskowy sprawił, że Zachód nie może już narzucać reguł w pojedynkę.

W pewnym sensie powrót do koncepcji stref wpływów jest przyznaniem się, że świat nie stanie się jednym wielkim rynkiem z jednolitymi zasadami. Trump, czy tego chcemy czy nie, nazwał rzeczy po imieniu. Zamiast udawać, że wszyscy grają w tę samą grę, zaczął negocjować siłą i wprost mówić o podziale wpływów.

Ale czy to dobrze?

Tu zaczyna się problem. Wielobiegunowość nie musi oznaczać pokoju i stabilności – wręcz przeciwnie, może prowadzić do większej liczby konfliktów lokalnych, gdzie silniejsi gracze będą wykorzystywać słabszych. Układ z Jałty dla Europy Środkowo-Wschodniej był katastrofą, bo przypieczętował dominację ZSRR. Dziś strefy wpływów mogą oznaczać, że pewne regiony świata zostaną zostawione same sobie – jak Ukraina w wizji Moskwy albo Tajwan w wizji Pekinu.

Polska w tej układance

Jeśli świat idzie w stronę Jałty 2.0, to Polska musi być bardzo ostrożna. Strefy wpływów są dobre dla dużych graczy, ale dla państw na styku mocarstw mogą być śmiertelną pułapką. Dlatego kluczowe jest, by Polska nie tylko zwiększała swój potencjał obronny (co robi), ale też budowała sojusze, które są odporne na takie rozgrywki – zwłaszcza w ramach NATO i Unii Europejskiej.

Nie możemy pozwolić, by Zachód podjął decyzje ponad naszymi głowami, jak w 1945 roku. I dlatego – mimo zmieniającego się układu sił – musimy aktywnie uczestniczyć w grze, nie tylko na wschodniej flance, ale też tam, gdzie kształtują się reguły: w Azji, na Pacyfiku, w Afryce.

Podsumowując:

  • Tak, świat staje się wielobiegunowy.

  • To niesie ryzyko powrotu do stref wpływów i podziału świata między mocarstwa.

  • Polska musi być aktywnym graczem, by nie znaleźć się na peryferiach takiego układu.

Jak myślisz – czy Polska powinna bardziej angażować się w region Indo-Pacyfiku?

Więcej pytań do AI już w następnym odcinku.


Continue reading

RADIO 7 TORONTO 🇨🇦

Current track

Title

Artist

PATRON RADIA 7


Domator 2025

Background